Polska nadal pozostaje na szarym końcu Europy, jeśli chodzi o elektryfikację samochodów, mimo to sprzedaż aut elektrycznych z roku na rok sukcesywnie rośnie. Przedstawiamy najpopularniejsze modele wybierane w naszym kraju.
Z danych IBMR Samar, które opublikował portal e-autokult.pl wynika, że w Polsce w 2020 roku zarejestrowano blisko 10 tys. elektrycznych aut. W porównaniu do 2019 liczba elektryków wzrosła dwukrotnie. Poniżej prezentujemy pięć najchętniej kupowanych samochodów elektrycznych w Polsce:
Do końca 2020 roku w Polsce zarejestrowano 1795 elektrycznych kompaktów popularnej japońskiej marki. W sprzedaży są dwa warianty tego auta: podstawowy z zasięgiem 275 km oraz model e+, który jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu aż o 100 km więcej. Ogromną zaletą popularnego japończyka jest przede wszystkim przestronny bagażnik o pojemności 435 l.
Ceny Leafa oscylują w granicach 120 tys. zł, aczkolwiek warto rozglądać się w salonach samochodowych, ponieważ można trafić na auto w dobrej cenie z dodatkowym wyposażeniem. Natomiast na rynku wtórnym pojazd ten można już dostać za ok. 30 tys. zł.
Niebanalny wygląd i dobre osiągi sprawiły, że niemiecki elektryk jest nadal bardzo chętnie wybierany przez polskich kierowców. Przypomnijmy, że i3 było najlepiej sprzedającym się autem elektrycznym w naszym kraju w 2019 roku. BMW oferuje w swoim samochodzie zasięg na poziomie 330–359 km w cyklu mieszanym. Za nowe i3 musimy zapłacić blisko 50 tys. zł więcej niż za Nissana Leafa (blisko 170 tys. zł). Używane auto kupimy za ok. 60 tys. zł.
Podium zamyka francuski hatchback, który w naszym kraju mocno zyskał na popularności i prawie potroił swoją sprzedaż w porównaniu do 2019 roku (w 2020 roku sprzedano 622 sztuki, a w 2019 jedynie 223). Na pewno jednym z powodów tego skoku w sprzedaży jest nowsza wersja auta, która umożliwia przejechanie na jednym ładowaniu 395 km. Za nowy Renault Zoe musimy zapłacić prawie 138 tys. zł, jednak wśród polskich dealerów można było znaleźć samochód w promocyjnych cenach za nawet 125 tys. zł.
Co ciekawe, w tej cenie można było otrzymać dodatkowe wyposażenie. Na rynku wtórnym Zoe można dostać za ok. 30 tys. zł, należy jednak pamiętać, że w poprzednich modelach akumulator był oddawany jeszcze przez producenta w leasing, co może być sporym utrudnieniem dla niektórych kierowców.
Od wielu lat czeskie auta są jednymi z ulubionych samochodów wśród polskich kierowców. Podobnie jest również z elektrycznym Citigo. Prostota, praktyczność i oczywiście cena sporo poniżej 100 tys. zł. sprawiły, że w 2020 roku zarejestrowano 518 sztuk, co, jak się okazało, było zaskoczeniem nawet dla samych sprzedawców, gdyż w pewnym momencie Citigo zabrakło w salonach.
Czeski elektryk jest w czołówce najtańszych samochodów na prąd w naszym kraju, jego cena wynosi ok. 80 tys. zł. Co ciekawe, próżno szukać używanego auta, ponieważ rynek wtórny w przypadku tego samochodu praktycznie nie istnieje.
Kontrowersyjne auto ekstrawaganckiego miliardera – tymi słowami chyba najlepiej można opisać teslę. Jak się okazuje, nawet w naszym kraju cieszy się ono sporym zainteresowaniem. W 2020 roku zarejestrowano 421 sztuk w Polsce. Bardzo duży zasięg i drapieżny wygląd sprawiają, że Polacy chętnie sięgają po Teslę Model S, nawet gdy za jeden egzemplarz trzeba zapłacić blisko 375 tys. zł i to za podstawową wersję.
Warto dodać, że oprócz pojemnego akumulatora, na którym można przejechać nawet ponad 600 km amerykańska firma zapewnia także specjalną sieć super szybkich ładowarek Tesla Supercharger, w której niektóre z modeli możemy ładować bezpłatnie. Według zapewnień Elona Muska, w 2021 w Polsce mają znaleźć się dodatkowo cztery takie stacje szybkiego ładowania.
Jeśli szukamy używanej Tesli, musimy przygotować się na wydatek rzędu 140–150 tys. zł.
